poniedziałek, 9 grudnia 2013

Farbkowo nam

***
Przez to całe zamieszanie związane z przeprowadzką, jestem troszkę do tyłu z nowinkami oraz z lekturą innych blogów. Staram się nadrobić straty, ale niestety czasu brakuje na regularne czytanie i komentowanie. To samo jeśli chodzi o dzielenie się wieściami o nas... 
Nie tak dawno kupiłam Maluchowi farbki. Takie zwykłe, najzwyklejsze plakatówki. Długo się zastanawiałam, czy aby nie jest za wcześnie, ale orkan, który przechodził nad Europą zatrzymał nas w domu i trzeba było Małego czymś zająć. Sami wiecie, że dzieci, które widzą coś pierwszy raz w życiu są szczególnie zainteresowane. Tak samo było z synkiem. 
Ubrałam Szkrabkowi fartuszek, nalałam troszkę wody do kubeczka i namoczyłam pędzle. Później chwyciłam jego rączkę, wsunęłam pędzel i pokazałam, jak nabrać kolor z palety.


Długo nie musiałam pokazywać. Mały szybko załapał o co chodzi i zaczął malować "siam" :)






Naprawdę nieźle mu to wychodziło i miał z tego olbrzymią frajdę. Niestety cierpliwość mojego małego mężczyzny jest bardzo krótka... Pomalował, pokreślił farbami krechy, nakręcił kółka, aż w końcu rzucił pędzlem gdzieś w dal i pobiegł bawić się czymś innym :)

Możliwe, że jeszcze dla niego za wcześnie na doświadczenia z farbkami, ale tak bardzo nie mogłam się doczekać. Przez kolejne dni nadal wyciągałam i wyciągam farbki. Choć malowanie nie trwa zbyt długo, to nadal jest fascynujące (przez pierwsze 5 minut). Każdego dnia Maluch pewniej trzyma pędzel i kreśli nim piękne kreseczki i kółeczka. Jest to świetna, wspólna zabawa dla nas. Sama również chętnie maluję, wracają wspomnienia ze szkolnych lat. Zawsze lubiłam plastykę, choć nie jestem jakoś specjalnie uzdolniona :)  

Mam do Was pytanie. Czy malowaliście już z Waszymi dzieciaczkami? Polecacie jakieś konkretne farbki? Czytałam na jednym z blogów o farbach w sztyfcie i bardzo mnie zainteresowały. I co najważniejsze, pewnie mniej sprzątania po nich :)

Pozdrawiam,
 

10 komentarzy:

  1. Spróbujcie farby w sztyfcie http://www.bazgroszyt.pl/sklep/rodzice-polecaja/farby-w-sztyfcie-playcolor-12-263
    Rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mamiczko, komu jak komu, ale takiej znawczyni tematu jak Ty, muszę zaufać :)

      Usuń
  2. zawsze nawet kilka minut to dla niego dużo na przyszłość manualne zdolności rozwijają sie stopniowo!
    super te Wasze pierwsze obrazki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzę z tego samego założenia. Już teraz widzę, że lepiej trzyma i posługuje się pędzlem :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. O tak, kredki również są interesującym zajęciem dla synka... na 5 minut ;)

      Usuń
  4. Ja mam farbki w sztyfcie PlayColor. I tak, fajne bo się zmywają i spierają, fajne bo mają mocne kolory i ładnie pokrywają. Ale z drugiej strony beznadziejne, bo nie zawsze dziecko da radę samo je zamknąć, a jak poleżą chwilkę to zasychają... I wtedy albo śmieci, albo wywalasz pół farby :/
    Oprócz tego mam jakieś najzwyklejsze do malowania palcami - fajooooskie :)
    I takie jak Wy, ale moja Emi maluje wodą a nie farbami haha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluch też jakbym go nie pilnowała to by najchętniej pędzle w wodzie tylko maczał. Te farby w sztyfcie dzisiaj oglądałam u nas i już pogadałam z mężem, że może by tak pod choinkę ;)

      Usuń
  5. Naprawdę świetnie maluszkowi wyszło to malowanie!!brawo!!My tylko na razie kredą i kredkami, nie ryzykowałam z farbami, ale moze czas spróbowac ??buziaki dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto Asiu, bo nie tylko maluch ma frajdę, ale i rodzice. Mój mąż ostatnio malował samochód wyścigowy i maluch na to: "oooooo" powiedział ;)

      Usuń