***
Do zakupienia bucików dla synka, takich z prawdziwego zdarzenia, zmotywowała mnie Full Time Mummy.
Dzień nie był za ciepły, synek w domu tylko się nudził i broił.
Zapakowałam go więc do samochodu i pojechaliśmy na łowy zakupowe :)
Mały urwisek wymyśla sobie kolejne zabawy.
Poszalałam,
przyznaję się bez bicia! Pojechałam po buty, ale nie potrafiłam przejść
obojętnie obok H&M i sklepu z zabawkami. Zaopatrzyłam szafkę Małego
w kolejne dwie pary spodni letnich, śpiochy z krótkim rękawem i piżamkę
:) A z okazji Dnia Dziecka dostał jeszcze drewniane, pięcioczęściowe
puzzle ze zwierzątkami. Jak już zaspokoiłam swój pierwszy głód zakupowy,
wybrałam się do obuwniczego. Wybrałam firmę Clarks, gdyż mają szeroki
wybór bucików dla najmłodszych klientów. Jakość materiału i wykonanie -
nienaganne. Pani ekspedientka zmierzyła stópkę Malucha, określiła
wysokość podbicia i dobrała buty najbardziej odpowiednie dla mojego
małego chłopczyka. Synek skosztował podeszwę jednego z bucików i już
wiedziałam, że właśnie te przypadły mu najbardziej do gustu.
Buciki
są leciutkie i wydają się być bardzo wygodne. Podeszwę można wyginać na
wszystkie strony, jest bardzo elastyczna. W środku bucik ma skórzaną
wkładkę i dobrze wyprofilowaną piętę.
Na
koniec, pani zrobiła Maluszkowi zdjęcie w wybranych bucikach. Przy
płaceniu dostaliśmy na pamiątkę wydruk zdjęcia z podpisem: "Moje
pierwsze buciki".
Zakup
uważam za bardzo udany. Synek spędził resztę dnia w tych butach,
raczkując, próbując wstawać i chodząc z tatusiem za rączki. I chyba też
był zadowolony z zakupu, ponieważ nawet nie próbował ich zdjąć, nie
tknął rzepów, a to się rzadko zdarza ;)
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz