niedziela, 1 grudnia 2013

Cud tłustoczwartkowy

***
Dzisiejszy dzień był fantastyczny, trochę brakowało do określenia go jako idealny, ale było ok! Maluszek obudził mnie z rana (dostałam butelką od kropli do nosa prosto w twarz ;) ) z ogromnym, zawadiackim uśmiechem na buźce, wpatrzony we mnie (a raczej czekał na moją reakcję po uderzeniu), zachęcając do dalszej zabawy. Ząbkowanie jakby się wyłączyło
specjalnie na dzisiejszy dzień :) Podczas śniadania nie było żadnego problemu z jedzeniem. Mały wciągnął pół miseczki musu owocowego, zapił cycusiem i z niecierpliwością wyczekiwał spacerku. Nawet mamusi dał chwilkę na zjedzenie płatków i wypicie kawy, co nie zdarza się często :)
Na spacerze, spał jak suseł. Nie obudził się w sklepie (co też jest rzadkością), kiedy poszliśmy po pączusie. Cztery, wielkie, lukrowane pączusie! Mniammmm! Po zaliczonym spacerku, w domu dalej miał ochotę na zabawy. Poturlał się na macie, pobawił w skoczku, ujeżdżał swój jeździk (z moją pomocą oczywiście :) ), porozrzucał klocki, misie, piłeczki. Jednym słowem załatwił mamusi sprzątanie, kiedy on będzie odpoczywał na swojej popołudniowej drzemce. Przynajmniej takie było założenie mamusi ;) W rzeczywistości drzemkę zrobiliśmy sobie oboje... ponad dwie godziny! Aż wstyd się przyznać, ale po prostu padłam przy usypianiu Małego!
Popołudniowe karmienie poszło jak z płatka. Zjadł mamusinej roboty zupkę (!) :), a później grzecznie bawił się w swoim bujaczku, kiedy mamusia robiła obiadokolację i ... minipączki wg. przepisu babci. Oto one :)


Podczas kąpieli (dziś już towarzyszył nam tatuś)... no aniołek mały. Pluskał, śmiał się i bawił swoją kaczuszką. Nie marudził przy ubieraniu. Zasnął w ciągu kilku chwil, dając tym samym dłuższy wieczór dla mamusi i tatusia :)
Sama nie wiem, czy mój synek zrobił dziś jakiś dzień dobroci dla swojej matki? Ja tkwię w przekonaniu, że to jakiś cud tłustoczwartkowy. Jutro czar może prysnąć, więc idę klapnąć na kanapie i ciesząc się smakiem pączków, obejrzeć "Kuchenne rewolucje"!

Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz