poniedziałek, 2 grudnia 2013

Katarek dobry na katarek

***
Kolejny gadżet warty polecenia każdej mamie. Niestety często przy przeziębieniu, grypie czy nawet ząbkowaniu, towarzyszy uporczywy i utrudniający oddychanie, katar! Zmora każdego rodzica, spędza sen z powiek nie tylko maluchowi. Jest jednak na to dobra rada, a raczej "urządzenie", nazywa się, przekornie, Katarek.


 
Długo nie potrafiłam się do niego przekonać, ponieważ aspirator ten trzeba podłączyć do... odkurzacza. Bałam się, że Maluszek może się przestraszyć odgłosów odkurzacz lub będzie go to boleć. Nic bardziej mylnego, gdyż samo odciąganie glutków jest całkowicie bezbolesne i bezpieczne. Oczywiście przed pierwszym zastosowaniem należy oswoić dziecko z urządzeniem, pokazać na sobie lub na misiu, że odciągamy wydzielinę. Nie denerwować się, tylko spokojnie, ale jednocześnie pewnym ruchem przyłożyć aspirator do każdej dziurki od nosa i oczyścić nosek :) Wcześniej można zakropić nosek wodą morską lub solą fizjologiczną, ponieważ ułatwi to odessanie wydzieliny. Ja zakrapiam też po zakończeniu całego czyszczenia, tak żeby nosek się nawilżył.
Katarek to produkt godny polecenia, niezawodny i skuteczny.
Więcej informacji o Katarku znajdziesz TUTAJ.
Zanim zdecydowałam się na zakup Katarku, zdecydowanym pogromcą glutków była i nadal jest NoseFrida.


Aspirator do noska rodem ze Szwecji. Jak dla mnie rewelacja podobnie jak Katarek. Nie wymaga podłączenia do żadnego urządzenia, a do wyssania glutków używamy własnych ust. Brzmi strasznie? Nie ma się czego obawiać. Przyrząd jest tak skonstruowany, że podczas odciągania wydzielina nigdy nie przedostanie się do ust odciągającego (zatrzymuje się w niebieskiej części, a dodatkowo chroni specjalny filtr), a siła ssąca w bezpieczny i szybki sposób oczyści nosek dzieciaczka. W tym przypadku również warto zastosować wodę morską lub sól fizjologiczną przed i po zabiegu.
Więcej o NoseFrida znajdziesz np. TUTAJ.

Dużo zdrowia życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz