poniedziałek, 2 grudnia 2013

Luz - blues! Święta tuż, tuż...

***
Wydaje się, że Boże Narodzenie było całkiem niedawno, a tu już kolejne święta zbliżają się wielkimi krokami. Czas płynie tak szybko, że aż smutno... Dziś miałam postanowienie, że synka z mężem wyślę na bardzo długi spacer, a sama zabiorę się za ogarnięcie bałaganu w domu. Tak żeby chociaż  w święta ładnie było :) Planowałam też upiec mazurka żurawinowego
i przyszykować pyszną sałatkę. Nie wspomnę, że jaja trzeba było zafarbować bo z rana Małego na święcenie chcemy zabrać i kilka fotek z koszyczkiem porobić - na pamiątkę :) Powiem krótko. Z moich planów nie wyszło praktycznie nic. Wstyd się przyznać, ale okna mam nieumyte, babkę nabyłam w cukierni, z sałatki zrezygnowałam, koszyczek na święconkę stoi pusty. Udało mi się tylko (aż!) ugotować i pomalować jajka... koszyczek chyba będę szykowała z samego rana, na szybko. Obym nie zapomniała o niczym ;)
Ktoś powie, że słaba ze mnie Perfekcyjna Pani Domu... Może to i racja, ale podczas usypiania Szkrabka, tak sobie leżałam, myślałam i wymyśliłam! W każde święta "przed synkiem" nasprzątałam się, nagotowałam, namyłam, naczyściłam, itd. Święta zawsze były miłe, spokojne i rodzinne, ale czy właśnie przez to, że wcześniej tak się narobiłam? W pierwsze święta Bożego Narodzenia "po narodzinach synka", nie ugotowałam dwunastu potraw, dom nie był idealnie czysty, a mimo to święta były cudowne. Bo z naszym upragnionym Maleństwem. Myślę, że i pierwsza Wielkanoc na długo zapadnie w naszej pamięci, a nieumyte okna czy brak mazurka na stole nie zepsują nam nastrojów. Ważne, że możemy teraz być razem, w trójkę. Maluch tak się cieszy i szeroko uśmiecha kiedy ma w swoim otoczeniu mamę i tatę, kiedy bawimy się razem lub idziemy na spacerek.
  Wrzuciłam zatem na luz. Okna aż tak brudne nie są :) Babka, nawet zakupiona w sklepie, wystarczy aby zaspokoić nasz głód słodyczowy ;), a ze święconką możemy pójść na popołudniową godzinę.
*
Wieczorkiem, mąż odkurzył podłogi, ja wytarłam kurze z mebli, a po kąpieli Maluszka - przyszykowaliśmy wszystko co potrzebne do święconki. Spokojnie... to tylko święta!... Spokojnych świąt Kochani! ;)
 
Wszystkim moim Czytelnikom życzę wesołych, rodzinnych i wyluzowanych Świąt Wielkiej Nocy! :)

Pozdrawiam,

1 komentarz:

  1. biorę i czytam. a tu o jajkach...i myślę sobie, nie to niemożliwe;p
    w grudniu o Wielkanocy;p?
    ale już wszystko wiem;p

    OdpowiedzUsuń