poniedziałek, 2 grudnia 2013

Plażowicze

***
Takie słońce na Zielonej Wyspie to rzadkość i dlatego, jak już się pojawi trzeba korzystać z okazji i łapać, chłonąć każdy promień. Zaraz po śniadaniu, zapakowałam kocyk, jadło i wodę dla Malucha, zabawki i wyruszyliśmy na plażę. Oczywiście nie zapomniałam o nasmarowaniu synka Ziajką do opalania. Świruję na tym punkcie strasznie, więc emulsji nie żałowałam ;) Pogoda nam dopisała niesamowicie. Morze szumiało, fale małe bo małe, ale
  o brzeg się rozbijały, piasek nagrzany, mewy nad głowami latały (pies tak za nimi się nabiegał, że mi prawie biedaczysko na zawał by zeszło ;) ). Czego chcieć więcej?! Jako, że było jeszcze wcześnie, przed południem, plaża była prawie pusta. Dopiero kiedy zbieraliśmy się na obiad, kolejne mamy z dzieciaczkami zaczęły się pojawiać. Zdziwiłam się trochę reakcją Malucha na widok piasku... Sądziłam, że po wakacjach na Kanarach Maluch do piasku już się przyzwyczaił, a tu niespodzianka. Gdy posadziłam go na kocyku, tak by stópki dotykały piasku, synek zaczął panikować, pojawił się niefajny grymas na twarzy i prawie wskoczył na mnie, i zawiesił na szyi niczym małpka. Długo próbowałam go przekonać do zabawy na plaży. Delikatnie posypywałam stópki cieplutkim piaskiem, śmiejąc się przy tym i uspokajając Szkrabka. Po niecałej godzinie plaża i piasek należały już do Małego :) Piach był wszędzie i na wszystkim. W buzi, w oku, w uchu, we włosach, w domu znalazłam nawet i w pampersie. Zabawa w obsypywanie pieska była przednia. A ile śmiechu przy tym było, bo mama musiała z psa piach strzepywać (swoją drogą nie wiedziałam, że to takie śmieszne potrafi by dla malucha) :) Wspólne obserwowanie fal i mew zadziałało na synka bardzo... wyciszająco, bo zaczął ziewać i marudzić, a gdy tylko ułożyłam go w wózku, momentalnie zasnął.


Tu jeszcze troszkę Maluch boi się piasku...

 ... ale po chwili stópki już szaleją :)

Lubię takie dni na świeżym powietrzu, kiedy możemy rozłożyć kocyk i razem z synkiem poszaleć, poleniuchować i pobawić się beztrosko.
Życzę wszystkim moim Czytelnikom równie pięknej pogody i równie szalonych zabaw ze swoimi pociechami!!!

Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz