***
Pojawiła się całkiem znienacka. Wcześniej
była tylko pomysłem, ideą, małym planem… Jest już z nami, przypadkiem.
Wystarczył jeden telefon koleżanki z przeciekiem informacji i już po nią
pędziliśmy. W sklepie były promocje, chyba wyprzedaż sezonowa i udało
nam się dostać właśnie taki model, jaki chcieliśmy. A mowa o…
… piaskownicy!
Piaskownica może także spełniać w przyszłe
wakacje rolę baseniku, gdyż górna część (dziś służąca za pokrywę) jest
zdejmowalna. W ten sposób mamy gadżet 2w1.
Aż wstyd się przyznać, że dopiero wczoraj
wręczyliśmy naszemu synkowi prezent urodzinowy. Po dwóch miesiącach od
imprezy. Jakoś tak się złożyło, że nie mogliśmy się zdecydować, co
dokładnie chcielibyśmy kupić Maluszkowi :)
Piaskownica to chyba aktualnie najlepszy
pomysł. Małe rączki kopią, grzebią, chętnie brudzą się w piasku (który
został już także skonsumowany ;)
). Jest radość i jest zabawa, a na tym nam zależało. Gdy mama albo
tata robią babki z piasku, to trzeba je koniecznie zniszczyć, albo gdy
pies pojawi się na horyzoncie, musi zostać zbombardowany garścią piachu.
A jak!? Zabawa na całego! :)
Musimy jeszcze dokupić zestaw Małego Kopacza Piachu, czyli wiaderko, sitko, łopatka i foremki do babek :)
A czy Wy, drodzy Czytelnicy lubicie bawić się z Waszymi pociechami w piaskownicy?
Hej dodałam sobie nowy adres :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas i życzę miłego blogowania pod nowym adresem. pozdrawiam i czekam na aktualne wpisy :)
Dziękuję! :* Już powoli zbliżam się do końca i niedługo zacznę tworzyć... :) Dobrze mi tu. To była dobra decyzja! :)
OdpowiedzUsuń