***
W wielu domach już świeci się pięknie ustrojona choinka, pachnie piernikami, powoli myślimy o potrawach, które w tym roku zagoszczą na naszych stołach, robimy generalne porządki. Czasami w ferworze tych wszystkich przygotowań, myśli krążących wokół Świąt Bożego Narodzenia możemy o czymś zapomnieć. Ja w zeszłym roku zapomniałam, ale poratowała
mnie koleżanka. W tym roku jestem mądrzejsza, dlatego chciałabym i Wam o czymś ważnym przypomnieć... Jeszcze jest czas by pójść do apteki i zaopatrzyć się w podstawowy zestaw lekarstw, jak to mawiam "tak na wszelki wypadek". Sami wiecie jak to jest. Dziś dziecko biega, ma dobry humor i jest okazem zdrowia, jutro budzi się chore, smutne i marudne. Jak pech to pech. Zazwyczaj takie sytuacje dotykają nas w najmniej odpowiednim momencie.
W Święta i między Świętami może być trudno o lekarza. Dlatego, nauczona zeszłoroczną wpadką i brakami po ostatniej chorobie, uzupełniłam naszą apteczkę o świeże leki.
Uznałam, że niezbędne mogą okazać się nam:
- NUROFEN dla dzieci, my lubimy ten o smaku truskawkowym ;)
- LIPOMAL na przeziębienie, gorączkę i kaszel
- krople do nosa NASIVIN Soft
- świeża buteleczka olejków OLBAS Oil
- maść rozgrzewająca VICKS do smarowania plecków i klatki piersiowej
- CALCIUM na wypadek jakiejś alergii, wysypki po konsumpcji wigilijnych dań
- żel na ząbkowanie
Oby nie były nam potrzebne. Oby nam wszystkim, drodzy Czytelnicy, zdrowie dopisywało. Warto jednak dmuchać na zimne i zabezpieczyć się, gdyż zdrowie jest najważniejsze. Tu nie ma żartów.
Może macie jeszcze jakieś propozycje, chętnie dopiszę do listy?
U Nas to tez prawosla zna kaszel suchy i mucosolvan na mokry. Ze wzgledu na zeste zapaleniaboskrzeli berodual w kropelkach i zawsze jaki skrem do smarowania bo nigdy nie wiadomo.kiedy alergia wyjdzie.
OdpowiedzUsuńi przepraszam za literowki ale z tlefonu zawsze tak mi wychodzi;p
OdpowiedzUsuńPrawoślaz i u nas się sprawdził, więc pewnie dokupię ;)
UsuńChyba mamy wszystko z listy.
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście jest apteka całodobowa :)
Wiesz, u nas też apteki całodobowe znajdę, ale jak już by mi się dziecko rozchorowało to muszę mieć lek "tu i teraz". Już tak mam ;)
Usuńmy mamy trochę inną ,ale równie kompletną apteczkę ,przeciw "pierwszym objawom" choróbska ! :)
OdpowiedzUsuńale oby nie były potrzebne . :)
To prawda, oby Święta były zdrowe, ale wiesz... jak już ma się tę apteczkę kompletną to i sen matki spokojniejszy ;)
UsuńJa bym dodała coś na biegunkę i wymioty czyli węgiel dla dzieci, smecta i probiotyki jakiekolwiek :) Pomysł świetny, sama sprawdzę czy mamy wszystko.
OdpowiedzUsuńO, dziękuję za przypomnienie, faktycznie to także może się przydać, nie tylko maluchowi ;) Sprawdziłam już, wszystko jest na swoim miejscu.
UsuńHehehe ;) Podstawa przy dzieciach. Do tego coś na brzuch, zapas plastrów i coś odkażającego :)
OdpowiedzUsuńAh Elu, teraz to już dmucham na zimne :/
UsuńMy mamy wszystko, pełną apteczkę ;) A jak nie my, to mama moja - jest pielęgniarką, więc jakoś zawsze gotowa do akcji ;)
OdpowiedzUsuńEeeee Madziu, Ty to masz dobrze :) Zazdraszczam mamy pielęgniarki! :)
UsuńNa tym punkcie to mam fioła. Zawsze mam pod ręką niezbędne leki dla Malucha. Do tej listy dopisałabym Smectę, probiotyk, cebion, fenistil w żelu i w kroplach. To tak co mi pierwsze na myśl przyszło :D
OdpowiedzUsuńDzięki! Muszę się zastanowić nad Fnistilem lub czymś podobnym, bo faktycznie różnie bywa :/ Kurcze, apteczka będzie pękać w szwach ;)
Usuńo tak u mnie nigdy nic nie brakuje zawsze a zawsze mam coś na wypadek gdyby w rodzinie komuś zabrakło by poratować :) ale to moje zboczenie zawodowe hehe
OdpowiedzUsuń:) Tobie Karolina, zazdroszczę najbardziej!
UsuńJa muszę zaopatrzyć się w nurofen i paracetamol :)
OdpowiedzUsuńO, widzisz! :) Cieszę się, że sprawdziłaś apteczkę :) Zdrówka!
UsuńA już myślałam, że tylko u mnie w domu są dwie apteczki ( a raczej szafeczki) leków non stop uzupełniane... i zawsze mam zestaw podróżny, czyli kosmetyczkę przeznaczoną na leki zawsze zabierane nawet na weekendowy wyjazd.
OdpowiedzUsuń...a co do przygotowań świątecznych... to w ogóle mi to w tym roku nie idzie... nawet nie mam zrobionej listy rzeczy, które trzeba zrobić i kupić....a święta tym razem u mnie...jakoś tak bez śniegu to nastroju złapać jeszcze nie mogę.
OdpowiedzUsuńp.s. Ciekawa jestem czy dostaniesz tę obiecaną kartkę świąteczną od Pani Swietlicowej z warsztatów... bo powątpiewam trochę, czy dotrzymuje słowa....
Pocieszę Cię, że mi te przygotowania też jakoś nie idą :(
UsuńCo do kartki to się nie martw, ważne, że dzieciaki miały radochę :)
dobry pomysł z aptecznym zaopatrzeniem. Dzięki!
OdpowiedzUsuńHej :) Bardzo podoba mi się Twój blog, do którego zaglądam od jakiegoś czasu, dlatego też z chęcią nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam do mnie po instrukcje i pytania :) http://mylifestyle.com.pl/ Pozdrawiam, Agnieszka :)
OdpowiedzUsuń