poniedziałek, 2 grudnia 2013

Szacun!

***
Dziś miałam okazję przeprowadzić ciekawą rozmowę z nowo poznaną osobą podczas imprezki u znajomych. Była to kobieta, ok. 40 lat, mama trójki dzieci. Akurat skończyłam karmić piersią synka, kiedy ona pojawiła się w domu. Zapoznałyśmy się i od razu zaczęłyśmy rozmowę:
- Ile mały ma? - zapytała
- Niecałe dziewięć miesięcy. - odparłam
- Oooo i tak ładnie rośnie przy piersi?! Duży chłopak...
- Cały czas na piersi, rośnie jak na drożdżach, a w dniu narodzin miał zaledwie 2760g :) - mówię
- Pięknie! Karm kobieto ile się da! Ja karmiłam moją najmłodszą córkę 2.5 roku... Żadnych smoczków, butelek nie przyjmowała, a mi to nawet było na rękę, bo kiedy chciała to tylko cycka wyciągałam i święty spokój...
Mi szczęka do ziemi opadła. Nie spodziewałam się usłyszeć czegoś podobnego dziś wieczorem... Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, a do nowej znajomej - pełen szczunek od pierwszej rozmowy czuję!

Pozdrawiam,




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz