***
Właśnie zauważyłam, że w lipcu nie pojawił
się u mnie żaden wpis! Przepraszam za tę ciszę, ale ostatnio jakoś
zabiegana byłam i nawet nie miałam czasu pisać. Aktualnie jesteśmy z
Maluchem u moich rodziców. Pojawiliśmy się na kilka dni, by później
wspólnie z dziadkami wrócić do naszego domu :)
Korzystamy z pięknej, słonecznej pogody. Spacerujemy, bawimy się i
raczkujemy po całym podwórku, pluskamy w
baseniku, robimy babki z piasku
w piaskownicy, nawet obiadki jemy na kocyku rozłożonym na trawie… Luz,
blues, wakacje!!! :)
Maluch rozpieszczany i zabawiany przez dziadków, ciocie i wujków,
kuzyneczkę i nawet przez psa, ja mam chwilkę dla siebie – właśnie tego
mi w ostatnim czasie brakowało ;)
Dziecko dzięki takiej ilości zabaw, ruchu i świeżego powietrza sypia mi
lepiej, jada bez gadania, jest szczęśliwe… U nas w domu jesteśmy całe
dnie we dwoje, wieczorami dołącza do nas tata… ile można patrzeć na te
same twarze, zabawki, psa… U dziadków jest duży ogród, inny piesek,
rybki w stawie, tyle kwiatków, kolorów, wrażeń. Synek, wydaje się jakby
każdego dnia chłonął ten cały zgiełk, hałas, nowe zabawki, nowe twarze,
głosy. Ale jest szczęśliwy, nie przemęcza się.
Lubimy przebywać u dziadków bo nam
pomagają, pozwalają odpocząć, poleniuchować, dogadzają kulinarnie… Ale
zależy nam również na bliskich relacjach naszego Maluszka z dziadkami,
aby nie odczuł odległości nas dzielącej. Dziadkowie to nasz skarb…
Pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz