wtorek, 3 grudnia 2013

Urodzinowo po raz drugi

***
Dzisiaj synek obchodził roczek kolejny raz. Urodziny zorganizowaliśmy tym razem u moich rodziców i tu też zaprosiliśmy rodziców męża, mojego brata z rodzinką, chrzestnego oraz dwie prababcie. Było bardzo rodzinnie, wesoło, a Maluszek mógł wykorzystać kolejne osoby do zabawy i prowadzania go po podwórku :) Szkrabek miał także okazję kolejny raz dmuchać
świeczkę, oglądać kolorowe balony i pozować do wspólnych zdjęć. Nowością dla niego była taca, na której miał do wyboru: książeczkę, kieliszek, różaniec lub pieniążki. W naszym domu to taka mała tradycja. Ja, dawno, dawno temu też miałam taki wybór i wtedy bez zastanowienia zgarnęłam kieliszek (!), ale mama mi opowiadała, że akurat wtedy byłam na etapie brania w rączki wszystkiego co szklane bo myślałam, że ze wszystkiego można wypić kaszkę :D Mimo takiego wyboru w przeszłości, który mógłby sugerować różne różności, zwolenniczką alkoholu nie jestem. Owszem lubię sobie wypić lampkę wina czy piwko, ale na tym koniec :) Dziś nasz synek powtórzył wybór mamy sprzed lat i chwycił... również za kieliszek :/, a później jeszcze zgarnął pieniążki, hehe :) Ciekawe. Wierzyć - nie wierzyć w takie "przepowiednie"?!


A czy w Waszych domach, drodzy Czytelnicy, również praktykuje się taki zwyczaj z okazji pierwszych urodzin dziecka?

Pozdrawiam,


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz