poniedziałek, 2 grudnia 2013

Nasz pierwszy rok...

***
Tytuł mylący, bo mamy dopiero 9 miesięcy, ale ja dziś chciałam troszkę o wspomnieniach i chwilach ulotnych popisać... ;)
Jakiś czas temu pisałam TUTAJ, o naszej sesji zdjęciowej. Wtedy Maluszek miał niecałe trzy tygodnie i był bardzo cierpliwym modelem. Pamiątka w postaci pięknych zdjęć pozostała. Wszystkie fotki sesyjne
wydrukowaliśmy do naszego rodzinnego albumu, a nawet posunęłam się krok dalej... Zafundowałam sobie kanwę z Maluchem w roli głównej, która zdobi ścianę salonu :) Sama również pstrykam fotki synkowi. Mam taką manię, że jak widzę go w fajnej pozie, ze słodką minką lub kiedy się bawi, wyciągam aparat i ustrzelę lekko ze sto zdjęć :D Zależy mi bardzo na uchwyceniu tych najpiękniejszych momentów, dlatego aparat towarzyszy nam także podczas spacerów, wyjazdów, a nawet w sklepie czy w kawiarni. Maluszek ma baaaardzooo dużo zdjęć, przyznaję się. A że dodatkowo jeszcze sam chętnie pozuje i uśmiecha się do aparatu... no jak tu nie pstrykać tych zdjęć???
Kiedy podczas USG dowiedzieliśmy się, że będzie syn, od razu weszliśmy na allegro i zaczęliśmy szukać odpowiedniego albumu. Chodziło nam konkretnie o taki z pierwszego roku życia dziecka, a nie ten standardowy, popularny album na zdjęcia (taki swoją drogą też mamy i jeszcze rok nie minął, a już prawie cały zapełniłam zdjęciami). Chciałam też, aby nie był zbyt obszerny i żeby zawierał tylko te najważniejsze wydarzenia pierwszego roku. I tak oto nabyliśmy piękny, kolorowy album.


Album wydawnictwa Święty Paweł.


Spodobały mi się pełne kolorów obrazki. Można się poczuć jak w bajce... rozmarzyć, powspominać wyjątkowe chwile, pierwsze doświadczenia. Jest miejsce na odcisk stópki i rączki maluszka, to również wiele stron na zapiski z najpiękniejszych i najważniejszych chwil.


Na przykład miejsce na zdjęcie i opisanie pierwszych urodzin :)


Tekst kołysanki też można tu znaleźć ;)

Na rynku dostępne są bardziej obszerne albumy, w które można wklejać więcej zdjęć, zachować pukle włosów z pierwszego cięcia, strony na zdjęcia USG. W moim albumie USG można wkleić tylko na pierwszej stronie pt. "Oto ja w brzuszku mojej mamy". Ale ja się wycwaniłam, zrobiłam scan kilku zdjęć (pierwsze, drugie i kolejne USG) i zrobiłam kolaż. I tak oto w jednym miejscu mam cztery zdjęcia :) Na kolejnych stronach można wkleić zdjęcia i opisać np. pierwszą noc maluszka w domu, pierwszą kąpiel, dzień chrztu świętego, pierwsze Boże Narodzenie czy też pierwsze wakacje. Dla mnie ten album okazał się strzałem w  dziesiątkę i spełnieniem oczekiwań. Jedyny minus muszę przyznać za źle dobrany rozmiar ramek na zdjęcia, czasami muszę nieźle się namęczyć żeby dostosować wymiar zdjęcia:/
A czy wy, drodzy Czytelnicy także prowadzicie pamiętnik z kolejnych miesięcy życia Waszego dziecka (no oprócz bloga oczywiście ;) )? Z pomocą takiego albumu można stworzyć piękne wspomnienia, które z głowy mogą szybko ulecieć. Poza tym za jakieś osiemnaście lat... miło będzie tak usiąść i powspominać ze swoim już "dorosłym" dzieckiem :)...

Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz